Znaczny wzrost cen pelletu oraz możliwe problemy z jego dostępnością – jedna z wielu konsekwencji wojny w Ukrainie

Znaczny wzrost cen pelletu oraz możliwe problemy z jego dostępnością – jedna z wielu konsekwencji wojny w Ukrainie

Nie da się ukryć, że ceny pelletu rosną w tym roku błyskawicznie. O ile początkowo były one tłumaczone wzrostem cen samego surowca, folii do pakowania czy energii elektrycznej, zwiększyły się również koszty pracownicze, w efekcie czego tona za pellet osiągnęła pułap 1500 zł. Wspomniane wyżej wyzwania okazują się jednak niczym w kontekście obecnej sytuacji w Europie – rosyjskiej inwazji zbrojnej na Ukrainę, która nie tylko jeszcze bardziej winduje ceny pelletu, ale jest przede wszystkim aktem agresji wymierzonym w zamieszkującą Ukrainę ludność.

W związku z trwającymi od 24 lutego atakami Rosji na Ukrainę możemy odczuwać daleko idące konsekwencje w zakresie podwyżek cen za pallet. Dlaczego? Ponieważ wiele firm mających w Ukrainie swoje fabryki lub kontrahentów ma problemy z prowadzeniem dalszej działalności. Obecnie skupiają się one na tym, co najważniejsze, czyli ewakuowaniu swoich pracowników, rodziny i przyjaciół z obszarów objętych działaniami zbrojnymi. W wyniku wojny została wstrzymana duża część produkcji czy transportu surowców oraz produktów. Z tego powodu producenci i dystrybutorzy pelletu drzewnego starają się na bieżąco informować klientów o podwyżkach. Obecnie cena pelletu sięga już nawet ok. 1700 zł za tonę.

Rynek paliw w obliczu restrykcji gospodarczych wobec Rosji i Białorusi

Łańcuchy dostaw pelletu drzewnego, ale też innych materiałów opałowych nie zdążyły się jeszcze odbudować po problemach związanych z pandemią SARS-CoV-2, a w efekcie aresji Rosji na Ukrainę już zostały poważnie nadwyrężone. Prowadzenie działań zbrojnych za naszą wschodnią granicą to nie tylko wyższe koszty logistyczne, ale też znacznie dłuższy czas dostaw surowców energetycznych ze Wschodu.

Przede wszystkim z rynku materiałów opałowych niemal w 100% wypadła sama Ukraina, produkująca około 400 tys. ton pelletu drzewnego. Mocno ograniczone, w sensie logistycznym, zostały również dostawy tego surowca z Rosji i Białorusi, które łącznie wynosiły prawie 2 mln ton. W związku z tym, że duża część pelletu pochodzącego z tych trzech krajów trafiała na rynek europejski – w tym również do Polski, z pewnością dojdzie do skokowego wzrostu cen pelletu drzewnego, zwłaszcza w obliczu rosnącego na niego popytu.

Trudno mówić tu o jakiejkolwiek pewnej granicy, do której mogą wzrosnąć ceny. Warto się po prostu przygotować na to, że mogą nas zaskoczyć. Być może kwota 2000 zł za tonę certyfikowanego pelletu drzewnego okaże się już niedługo prawdziwą okazją.

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl